Agnus Dei

Baśka · Gość

Modlę się modlitwą językami. Ciekawa jestem, jakie macie zdanie na temat takiej modlitwy i czy ją praktykujecie?

Annnika · Gość

Owszem, modlę się taką modlitwą dość często, zarówno jako modlitwa wspólnotowa, osobista , jako pomoc w charyzmacie rozeznania itp.

To modlitwa budząca sporo kontrowersji ,ale dla mnie bardzo, bardzo ważna Smile

Gość · Wysłany: Czw 18:08, 02 Mar 2006 Temat postu:

Dlaczego modlitwa ta budzi kontrowersje? Czy wolno się w taki sposób modlić w kk, czy raczej nie?

Annnika · Gość

Wolno, oczywiście że wolno Smile

tylko chodzi mi o to, że wiele osób "spoza" np. Odnowy uważa to za bezsensowny bełkot, zabawę emocjonalna Sad

Mirek · Wysłany: Pią 3:52, 03 Mar 2006 Temat postu:

Ja nie potrafie sie modlic jezykami Anniko.Nie jestem przeciw modlitwie jezykami ale mam pewien dystans do tego daru.Kiedys slyszalem pewnego czlowieka w CKLW Radio Station, ktory szczycil sie z posiadania tego daru.Chcial on zaprezentowac probke modlitwy dla sluchaczy lecz prowadzacy program, pan Wayne Mclane nie zgodzil sie na to.

Jak bys ty odebrala cos takiego.Ten czlowiek byl czlonkiem kosciola zielonoswiatkowego.

Annnika · Gość

Z całym szcunkiem do innych wyznań, ale niestety zachodnie kościoły szczególnie zielonoświatkowe siegaja po najdziwniejsze pomysły, żeby ściagnać wiernych, bo to zaczyna robić sie biznes Sad

Też pewnie bym podeszła tak, jak ty, tylko dzieki Bogu inaczej zapoznałam się z tym darem.

Niektórzy traktują go jako zabawkę, dla mnie to narzędzie służby i dar, ale czasem i krzyż jak każde blogosławieństwo Boże. Chociaż spośród charyzmatów także i tych ponadnatualnych ten chyba sprawia mi najminiej "kłopotów" Very Happy

Bóg w swej dobroci pozwala mi od czasu do czasu posługiwać także i darem rozumienia i tłumaczenia jezyków, wiec podał mi i inne dowody na to, ze to prawdziwa modlitwa Smile

I bardzo owocna Smile

i pomocna w posłudze

Gość · Wysłany: Pią 14:47, 03 Mar 2006 Temat postu:

To prawda..Niestety, Annniko, postawa niektórych nauczycieli protestanckich rzeczywiście robi sobie z charyzmatów show. I wstyd mi za nich, bo wielu już zgorszyli i zniechęcili do korzystania z darów duchowych.
Ja sama się tym zgorszylam- i wcale Ci się Mirku nie dziwię.
Modlitwa językami ma budować czlowieka indywidualnie, a nie slużyć do popisywania się.
I cieszę się, że w kk nie ma zakzu modlenia się językami. Very Happy

Gość · Wysłany: Pią 14:48, 03 Mar 2006 Temat postu:

Oj, przepraszam za bląd skladniowy...chcialam napisać, że wielu nauczycieli...robi sobie z charyzmatów show i ich postawa mi się nie podoba. Embarassed

Mirek · Wysłany: Sob 0:12, 04 Mar 2006 Temat postu:

Logicznie rzecz biorac....mozna by zapytac w jakim celu chrzescijanie modla sie jezykami ? Naprawde nie wiem.Nie krytykuje oczywiscie tego ale wobec faktu, ze Bog zna wszystkie jezyki to po co korzystac z tego daru ?

Innaczej bylo ze Swietym Ojcem Pio.On korzystal z tego daru w celu poslugi.Kiedys przyszedl do spowiedzi do Ojca Pio pewien amerykanin z Teksasu i po wyjsciu z konfesjonalu dziwil sie, ze ten mnich, ktory nigdy nie byl w Ameryce mowi wspaniale po angielsku i do tego z texaskim akcentem.

W tym wypadku uzycie obcego jezyka przez Sw. Ojca Pio mialo swoje uzasadnienie.

Baśka · Gość

Modlitwa językam ma wymiar duchowy. Pawel pisze: "będę się modlil duchem, będę się modlil i rozumem". (I Kor. 14. 15).
To modlitwa duchem: "bo jeśli się modlę, mówiąc językami, d u c h m ó j
się modli, ale rozum mój tego n i e p r z y s w a j a ".

"Kto językami mówi, nie dla ludzi mowi, lecz dla Boga; nikt go bowiem nie rozumie, a on w mocy Ducha rzeczy tajemne wyglasza".

"Kto językami mówi, siebie tylko buduje; kto prorokuje , zbór buduje"

Modlitwa językami
a) to modlitwa w duchu i Duchem
b) modlitwa, której nikt nie może rozumieć, bo wyglaszamy "rzeyczy tajemne"
c) mimo to modlitwa ta nas buduje( chociaż ma mniejsze znaczenie niż modlitwa rozumem, czy proroctwo, które może też budować innych dzięki temu, że inni rozumieją przeslanie).

Kiedy praktykuję modlitwę językami czuję, że jestem bliżej Pana, że Go lepiej slyszę. Lepiej rozumieme też Slowo z Biblii.

Mirek · Wysłany: Sob 22:18, 04 Mar 2006 Temat postu:

Baska

Ladnie to napisalas...tylko, ze ja takiej modlitwy nie praktykuje ani nie mam daru modlenia sie innymi jezykami.

Wogole zagadnie modlitwy to skomplikowany temat.Czytajac pisma Sw. Teresy z Awila dowiedzialem sie, ze modlitwa i jej stopnie, ktore mozna osiagnac (a jest ich siedem) jest laska i tylko od Boga zalezy czy dusza postapi na wyzsze stopnie w wypadku gdy oddala sie nmodlitwie wewnetrzenej.

Ks.Marek · Gość

Wielu ludzi, którzy nie umieli "spełnic się" w Odnowie odeszło do Kościoła Zielonoświątkowców. Uczestniczyłem kiedyś we Mszy Świętej z modlitwa o uzdrowienie, była modlitwa językami, było rozeznawaniae. Cóż, jeśli od Boga to pochodzi, to będzie trwać i przynosiś owoce obfite....Jeśli zaś nie od Pana, to też wiadomo...

Ks.Marek · Gość

Aha, i jeszcze jedno a propos Odnowy i tego wszystkiego co z ruchem sie wiąże.
Otóż istnieje niebezpieczeństwo Tryteizmu pośród członków wspólnoty Odnowy. Chodzi o to, że wiara w Trójce Przenajświętszą zaczyna niekiedy schodzić na dalszy plan, zaś tylko Duch Święty - 3 Osoba Boża zaczyna dominować w treści wiary i modlitwy.

Teresa · Wysłany: Nie 0:46, 05 Mar 2006 Temat postu:

Niech ksiądz napisze czy każdy może modlić się językami, czy tylko ci co należą do Odnowy. I jak posiąść tę umiejętność? Zaznaczam,że nie należę do żadnej kościelnej organizacji.

Gość · Wysłany: Nie 10:43, 05 Mar 2006 Temat postu:

Księże Marku- ja bym się tak nie bala tego tryteizmu. To znaczy- niebezpieczeństwo oczywiście istnieje, ale nie można ze strachu rezygnować z laski charyzmatów. Doświadczylam ich i wiem, jakim są blogoslawieństwem, ile przynoszą życia.
Potrzebne jest mądre przywództwo i wlaściwe nauczanie, tak, aby "zachwyt" charyzmatami nie zdominowal grupy. To też przeżylam, ale Bóg mnie z tego wyprowadzil. Pokazal, że nie dary są ważne, a Ofiarodawca.
Mocno wierzę, że to bylo( i jest) od Pana, bo przynioslo dobre owoce w życiu moim i mojego męża. Poza tym- choć już ladnych parę lat jesteśmy poza jakimkolwiek kościolem, to jednak od Boga nie odstąpiliśmy, nie zaniedbujemy codziennej modlitwy i wciąż Go szukamy. Myślę, że to już tylko kwestia czasu, jak znów będziemy w kościele. Gdyby charyzmaty mialy od Boga odciągać, to już dawno byśmy zwątpili i żyli , jak ludzie niewierzący.

Mirku- nigdzie nie jest napisane, że każdy ma modlić się językami. Bóg udziela swych darów komu i jak chce. Na pewno Ciebie obdarzyl innymi darami, którymi budujesz swój kościól( to forum to najlepszy na to dowód Very Happy

).
Jeśli zechcesz- możesz o to Pana poprosić. A On tego daru udzieli...lub nie, bo to od niego zależy.
Jesteśmy częścią jednego Ciala Chrystusowego i każdy ma jakieś zadanie do spelnienia, jeden takie ,a drugi takie. Różne są nasze drogi w Chrystusie. Nie ma gorszych i lepszych, bo jakże ucho mogloby powiedzieć ręce, że jej nie potrzebuje?
Jesteśmy wszyscy nawzajem sobie potrzebni. Very Happy

Przynajmniej ja tak myślę...